sobota, 29 listopada 2014

Zimowe zakładki do książki :-)




Dzień Dobry :-)

Kto nie lubi czytać ? Można przenieść się w inny świat za pomocą historii wymyślanych przez pisarzy... to naprawdę niesamowite, gdy czytam książkę nawet jadąc metrem w ciągłym hałasie wyłączam się i przenoszę w inny wymiar. Lubie książki w tradycyjnym słowa tego znaczeniu, tutaj niestety nie będę ekologiczna, bo nie lubię E-booków ... dla mnie książka musi mieć strony, które można z niecierpliwością przekręcać, gdy już nie mogę się doczekać co dalej się wydarzy.  W zimowy wieczór można wziąć ciepłą aromatyczną herbatę i książkę i od razu jest przyjemniej ... Na Święta zrobiłam też zimowe i Świąteczne zakładki, te z Mikołajem są dla dzieci, a reszta będzie Świątecznymi upominkami :-)

Zakładki :-)

                         






























czwartek, 27 listopada 2014

Zaczarowana dorożka ....


 Ulubiony wiersz :-)


Zaczarowana dorożka....






Allegro cantabile
Grzywa mu się i ogon bielą,
wiatr dmucha w grzywę i w biały welon.

Do ślubu w dryndzie jedzie dziewczyna,
a przy dziewczynie siedzi marynarz.

Marynarz łajdak zdradził dziewczynę,
myślał: Na morze sobie popłynę.
Lecz go wieloryb zjadł na głębinie.

Ona umarła potem z miłości,
z owej tęsknoty i samotności.

Ale ze miłość to wielka siła,
miłość po śmierci ich połączyła.

Teraz dorożką zaczarowaną
jedzie pan młody z tą młodą panną
za miasto, gdzie jest stara kaplica,

i tam, jak w ślicznej starej piosence,
wiąże im stułą stęsknione ręce
ksiądz, co podobny jest do księżyca.

Noc szumi. Grucha kochany z kochaną,
ale niestety, co rano
przez barokową bramę
pełną sznerklów i wzorów
wszystko znika na amen
in saecula saeculorum:
ZACZAROWANA DOROŻKA
ZACZAROWANY DOROŻKARZ
ZACZAROWANY KOŃ.
Autor: Konstanty Ildefons Gałczyński



wtorek, 25 listopada 2014

Świąteczne talerze :-)





Witam wszystkich :-)

Za oknem nadal nie widać zimy, jednak już czuję atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Udekorowałam okna, wyjęłam świąteczne ozdoby i ubrałam małą choinkę w kuchni. Nie chcę robić wszystkiego na ostatnią chwilę, bo zamiast radości jest tylko pęd i ciągłe poczucie braku czasu. 

Zawsze rano mam największą motywację do pracy a czym później tym gorzej... zanim wszyscy w domu wstaną, to już się czuję, jakby upłynęło co najmniej pół dnia :-) 
Zrobiłam trochę świątecznych rzeczy na upominki i dla znajomych, ale to praca, która mi sprawia największą przyjemność i radość.
W sobotę rano wcześnie wstałam.... już nie mogłam spać, bo na regale leżały talerze, które kupiłam w markecie a obok serwetki, a takie zestawienie spowodowało, że już mnie nosiło od rana :-))
Z tej pozytywnej energii wyszły takie o to rzeczy a mój Mały Pomocnik bardzo mi pomagał w naklejaniu i wycinaniu serwetek z Mikołajem, Reniferem i choinką :-)

















niedziela, 16 listopada 2014

Zimowo ...






Już mi się tęskni za zimą i śniegiem ... niestety mam wrażenie, że pory roku trochę się pogubiły .... chociaż różne są opinie, jednak myślę, że to destrukcyjna działalność człowieka i gazy cieplarniane mają wpływ na to zjawisko.
Najbardziej mi szkoda,  zwierząt zamieszkujących Arktykę. Ocieplenie się klimatu w Arktyce będzie skutkować nie tylko kurczeniem się lodowców, ale i zagładą żyjących tam zwierząt. Najbardziej zagrożone są niedźwiedzie polarne poruszające się na krach Oceanu Arktycznego. 
Zastanawiam się tylko kto dał człowiekowi prawo do tej degradacji? Kto dał prawo do zabijania zwierząt w bezpośredni czy pośredni sposób? 
Naukowcy wskazują zarówno na skutki negatywne jak i pozytywne. Pozytywne aspekty globalnego ocieplenia to możliwość zagospodarowania obszarów Arktyki, np. eksploatacja tamtejszych surowców mineralnych, otwarcie przez cały rok morskiego Szlaku Arktycznego pomiędzy Atlantykiem a Pacyfikiem. 
Mam jednak nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, że pingwiny, niedźwiedzie i lisy polarne nadal będą mogły mieszkać w swoim polarnym, zimnym domu ...a my wszyscy będziemy  mogli cieszyć się zimą, śniegiem, sankami i łyżwami :-)




Dzisiaj przypomniała mi się zimowa bombka i płotek z masy solnej i powoli trzeba zacząć szykować się do Świąt i sprawić, aby ten okres był radosnym i pełnym magii .... :-)

Zimowo-puchowa bombka:-)

Do otwieranej plastikowej bombki dodałam trochę soli zmieszanej z brokatem, trochę puchu z piór i zrobiłam małego Aniołka z masy solnej, którego włożyłam do środka bombki :-)
























 Miłego wieczoru  w ten wietrzny dzień :-)

piątek, 7 listopada 2014

Stare, nowe meble :-)



Zawsze szkoda mi wyrzucać starych przedmiotów, bo wiem, że wystarczy trochę pracy, jakiś pomysł, serwetka i farba, żeby odmienić bieg zdarzeń…,  stare przedmioty mają duszę, widziały niejedno, słuchały rodzinnych kłótni, albo miłosnych wyznań szeptanych przy filiżance aromatycznej kawy stawianej na stole... Odkąd byłam dzieckiem ten stół był w kuchni, potem przykrywany coraz skrzętniej obrusem przez moją mamę, żeby nie było widać zadrapań, stał zawsze w tym samym miejscu od tylu lat zatem, gdy mama postanowiła go wyrzucić jakoś zrobiło mi się go szkoda. Niewiele myśląc przywiozłam farby, pędzle i serwetki  i go odnowiłam…, bo niby zwykły stół stół a ile pracy, żeby został stołem … :-)


                                         


 Wyrosło w lesie drzewo potężne,
Twarde, wysmukłe i niebosiężne.

Raz przyszli drwale, drzewo zrąbali,
Bardzo się przy tym naharowali.

Potem je konie na tartak wlokły,
Tak się zziajały, że całe zmokły.
 
Na tym tartaku warczące piły
Tak drzewo cięły, że się stępiły.

Kupił te szorstkie listwy i deski
Stolarz warszawski Adam Wiśniewski.

Adam Wiśniewski, nie lada majster,
Wziął piłę, młotek, hebel i klajster.

Mierzył, heblował, kleił, sposobił,
Zbijał, malował, wreszcie stół zrobił.

Tyle to trzeba było mozołu
Dla sporządzenia jednego stołu.
Julian Tuwim 

Stół



Potrzebne będą:
papier ścierny (gruby i drobny);
klej do decoupage;
lakier do spękań;
pędzel lub gąbka, której można użyć zamiast pędzla;
farby do drewna – ja użyłam ulubionego koloru waniliowego i czarnej do zrobienia podkładu do spękań.

Metamorfoza starego stołu:
Zrobię z krótkim opisem... może ktoś spróbuje odnowić jakiś stary mebel zamiast go wyrzucać ... :-)

Krok Iprzygotowanie podłoża i usunięcie z drewna starej powłoki
Starą powłokę  można pomalować ponownie pod warunkiem, że nie jest popękana i nie łuszczy się. Wystarczy ją dokładnie oczyścić albo przetrzeć papierem ściernym;




 

Krok II – spękania i malowanie 
Do odnawiania mebli używam farby "Śnieżki" waniliowej i czarnej. Niestety nie zrobiłam zdjęcia, ale postaram się opisać. Najpierw pomalowałam na czarno miejsca na stole , na których chciałam, aby były widoczne spękania. Po wyschnięciu gąbką nałożyłam lakier do spękań i cały stół pomalowałam już docelowym kolorem. Waniliowa farba pod wpływem lakieru uwidoczniła miejscami czarną farbę tworząc spękania.


  


Krok III – naklejanie motywów z serwetki
Na wysuszoną i powierzchnię nakleiłam serwetkę, tutaj wybrałam ulubione motywy kwiatowe z serwetki ryżowej. Przykleiłam klejem do decoupage. Powierzchnię serwetki wyrównałam przecierając delikatnie mokrą szmatką, żeby wyrównać ewentualne zagniecenia serwetki na powierzchni;


 
  
Krok IV – zabezpieczenie powierzchni lakierem; 
Lakiery  do  drewna    tworzą twardą,  odporną   na ścieranie i zarysowania  powłokę. Są idealne na powierzchnie   intensywnie użytkowane. Pracując w   mieszkaniu do zabezpieczania  drewna wewnątrz pomieszczeń wybieram lakiery szybkoschnące na bazie wody, pozbawione drażniącego zapachu. są łatwe w aplikacji, co znacząco skraca czas pracy. Ten stół kilkakrotnie zalakierowałam, za   każdym  razem  gdy   lakier   wyschnął  przetarłam papierem    ściernym;

Tak wygląda teraz stół i taboret odnowiony tą samą metodą;


Z kwiatkiem :-)
  


                                                      
Teraz biorę się za Świąteczne Renifery, bo przecież już niedługo Święta a okres przedświąteczny jest najpiękniejszy :-)Życzę wszystkim udanej soboty ! :-)