Kiedy ponury listopad jak zwykle przychodzi nie wiadomo kiedy, ciemne myśli próbuję zamalować. Gdy zaczyna padać deszcz, wiać wiatr i wcześnie robi się ciemno to znak, że czas wyjmować farby, robić masę solną i w wolnej chwili ubarwić troszkę myśli i te wieczory za oknem ...
Niektórzy uważają, że za wcześnie, ale zawsze sobie obiecuję, że tym razem nie poddam się pędowi, nie zapętlę się w gonitwę i przepychankę w sklepach, że zrobię większość rzeczy sama, dla własnej satysfakcji i dla Środowiska ... i nie poddam się szalonej konsumpcji, że nie zmarnuję jedzenia itp. itd. wychodzi różnie, ale trzeba próbować :-)
Troszkę z tych postanowień udało mi się już zrobić oto kilka prac, które zrobiłam w ostatnich dniach z ukradzionego w ciągu dnia czasu ..
Kocham to co robię i to mi pomaga zmagać się z rzeczywistością, pędem dnia codziennego i stresującą pracą ...
Zakładki do książek ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz